ucieczką do pustki
wyobrażeń,
męczy szeptem dnia
minionego,
zmęczeniem
zaciśniętych powiek
na omdlałych oczach
drażni,
myśli manowcami
życia włóczy
po wydarzeniach
nieważnych,
w uszach szumieć
chce ciszą,
a dudni mocno
szelestu werblami,
negatywem na rzęsach
drżących
obrazem mami z
refleksu świateł
powstałych za
oknami ciemnymi
i choć mocno tęskni
za czystą
nocy ciemnością,to
nie potrafi
dnia zamknąć swą
bezsennością.
Bytom 26-12-2016