środa, 28 grudnia 2016

Nocne werble

Noc torturuje brakiem snu,
ucieczką do pustki wyobrażeń,
męczy szeptem dnia minionego,
zmęczeniem zaciśniętych powiek
na omdlałych oczach drażni,
myśli manowcami życia włóczy
po wydarzeniach nieważnych,
w uszach szumieć chce ciszą,
a dudni mocno szelestu werblami,
negatywem na rzęsach drżących
obrazem mami z refleksu świateł
powstałych za oknami ciemnymi
i choć mocno tęskni za czystą
nocy ciemnością,to nie potrafi
dnia zamknąć swą bezsennością.


Bytom 26-12-2016     

sobota, 24 grudnia 2016

Niestety


Jedno słowo,
a wszystko umiera,światło w punkt jeden się zamyka
bez promienia,
godziny płyną leniwym niechcenia strumieniem
w oczekiwaniu,
nie na dzień dobry,na żegnaj,na niedowidzenia,
umysł się poddał
smutnym doznaniom,zachwiał przeczuciem śnienia,
i piórem swym,
zamysłem zawisł nad kropką zdanie kończącą,
w dzień,czy nocą,
postawi ją decyzją,ulgą życie i ból zamknie mocno,
teraz mi śpiewasz
ostatnią już cichą do zaśnięcia kołysankę,
śpij,oczy zamknij,
zgub oddech,serce zatrzymaj od nadziei bicia,
ogarnij umysłem
wszechświat a myśli splecione warkoczem rozczesz,
kirem poupinaj,
nie złapiesz wiatru duszy w swe zmęczone dłonie
ani nie zapniesz
płaszczem swej wody życia do kąpieli nowej,
Bogu zaufaj,a nie ufaj sobie.

Bytom 24-12-2016

sobota, 17 grudnia 2016

Mój dom życia

Mój dom jest wysoki,jego dach w chmurach ginie,
na którym piętrze moja śmierć mieszka,nie wiem
i nie chcę tego wiedzieć dopóki jeszcze myślę,
jestem na 66 piętrze,powietrza tu trochę za mało,
ale gdy okno swoje otworzę mieszkanie przewietrzę,
to żyć,pisać i kochać,chce mi się jeszcze tak bardzo,
choć schody takie strome a nogi bardziej miękkie,
wychodzę wyżej i na świat patrzę wyższym piętrem,
windy w tym domu nie ma i cały swój bagaż życia
wynoszę na plecach aby następne noce i dni zdobywać,
czasem przysiadam na kolorowym wspomnień krześle,
zamykam oczy, aby dawne obrazy jeszcze raz obudzić,
uśmiechnąć się do młodości i starością już nie smucić,
potem zamykam pokoje pełne najlepszych wspomnień
na klucz pamięci by nigdy o nich że były, nie zapomnieć,
kiedyś gdy spotkam gdzieś tam godziny moje ostatnie,
będę taki wszystkimi latami zmęczony,że łatwo zasnę.

Bytom 17-12-2016

środa, 14 grudnia 2016

Kolory miłości

Miłość nie znosi pustki obok siebie i cichym smutkom
rzęsy ubiera w perełki mokre od wybaczeń ,oczyszcza
Styksem myśli ,obmywa zimnym i czystym brylantem
wód jasnych,a złość zasłania polnym agatem i szepcze
nadziei cichej zielonym szmaragdem,jest szafirowym,
lazurem nieba bezchmurnego co skrzy słońca opalem,
rubinowo barwi na miłość w nowym ogrodzie marzeń,
prosi o perłę uśmiechu kryształowo nieśmiałą, a okiem
z bursztynu,światłem do serc pustych zagląda i nagle
tęczą po deszczu łączy nas z Bogiem,przybliża do siebie
nasze twarze,upina uśmiech pocałunków w pęki różane,
miłość nie znosi pustki obok,woła I wabi nas kochaniem..

Bytom 14-12-2016

sobota, 10 grudnia 2016

Ten taniec

Kocham ten taniec co ciałem drżącym me ciało przenika,
kocham te chwile gdy dłoń twoja schowana w mej dłoni
drży od przytuleń zachwytem,te tony muzyki co krokom
dodają bliskości,to gardło wzruszenia ciszą zamknięte,
mimo że chce krzyczeć namiętnie,kocham te niepokoje
serca co nie chce nic od tego drugiego,a bije tak mocno,
tak silnie w rytm serca tuż obok żarem rozpalonego,
kocham te myśli marzące o Tobie,co nimi Cię właśnie
rozbieram i gesty ukryte rytmem ciasnych zatańczeń
którymi później na jawie całą kochaniem przywłaszczę,
kocham ten taniec,co oczy na rozkosz omdleniem otwiera,
te chwile pieszczot gorących w czekaniu na Twoje teraz.

Bytom 10-12-2016